Forum służy do prowadzenia rozgrywek PBF. Powstało w zamyśle grania w RPG tekstowe.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Joe Sroe, ksywkę pewnie ma po tym jak w dzieciństwie tatulek odciął mu fiuta siekierą. Skurwiel nie wie co potrafię. Może i to dobrze. Zabawnie będzie widzieć ewentualne zdziwienie na jego tępej mordzie.
- Cóż... Według mnie Eric Landon może, a przynajmniej mogło coś knuć. Podczas gdy szedłem w kierunku bazy Archiwistów na Ilapris natknąłem się na obóz opatrzony symbolem Archiwum, skąd ukradkiem wychodziło dwóch ludzi którzy szeptali między sobą o tym całym Małym Lordzie i o Dużym, czyli o panu. Mogli to być Archiwiści, chociaż nie jestem tego pewien, bo czemu Archiwiści mieliby się wykradać z własnego obozu? Mówili coś o faulknerze oraz kosmitach, więc mogli to być absolutyści (popraw mnie Czaha jeżeli się mylę co do fakcji Faulknera, o szóstej rano nie myślę). Landona też przede wszystkim kręcą jego badania i eksperymenty. Powiedziałbym, że dla niego jest to ważniejsze niż cokolwiek innego. Dlatego zaufałbym mu, ale z pewną dozą ostrożności.
Wiadomość dodana po 52 min 35 s:
Jeżeli mogę, mam też jedną sprawę. Podczas ucieczki z laboratorium Landona pomogłem dwudziestu naukowcom uciec. Problem jest taki, że nie za bardzo mam co z nimi zrobić. Pomyślałem, że mogliby się tu do czegoś przydać.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Hasimir znalazł się w idealnej pozycji. Był za robotem, który był zaabsorbowany jego towarzyszami. Mógł spokojnie ciąć, a gdyby zwrócił na niego uwagę, to jego ludzie mogliby go zaatakować. W związku z tym postanowił im ulżyć i postarać się, by włączyli do walki. Wykonał cięcie w jego lewe przedramię, tak aby odciąć mu jego działko lub je wyłączyć. Uważał w tym czasie, oczywiście, na jego długie na metr pazury.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Mateusz
- Widzisz, miałem co do niego pewne wątpliwości. Ale i tak musimy zawrzeć ten pakt. Nie chcę wywoływać wojny. Czasami jak poznajesz nowego człowieka, od razu wiesz, czy możesz mu ufać, czy nie. Weź na przykład Marka Taylora – Lord Northstar wskazał na rozmawiającego w tej chwili z rudowłosą dziewczyną mężczyznę z mieczem na plecach. – Jest tylko łowcą nagród, a ufam mu bardziej, niż wielu generałom. Mamy wspólne cele i przyświecają na te same... wartości. Ale co do Landona, to czułem, że nie jest tego zaufania godzien. Musimy na niego uwa...
W tym momencie z dachu biura zeskoczył przed nich wielki robot. Przypominał zdeformowanego człowieka, był zgarbiony, a nogi i ręce miał nieproporcjonalnie długie. W miejscu, gdzie powinna być głowa widniała okrągła dziura. W prawej ręce trzymał wielkie, połyskujące od wyładowań elektrycznych ostrze, a do lewej miał doczepione działko laserowe. Był wielki. Nawet zgarbiony był sporo wyższy od człowieka. Greg i Lord stali wpatrzeni w mechaniczne monstrum, strach nie pozwalał im się ruszyć. Robot podniósł prawe ramie, i szybkim cięciem od góry przeciął Lorda Northstara na pół. Wydawało się, jakby ciął kostkę masła. Krew obryzgała Grega od stóp do głów. W ostatniej chwili odzyskał panowanie nad ciałem i uskoczył przed szerokim cięciem.
Zobaczył, że wewnątrz budynku Eric Landon podszedł do dziewczyny, wyciągnął pistolet i strzelił w stronę Glassa. Sierżant padł na ziemię. Doktor chwycił rudowłosą jak zakładniczkę i przyłożył broń do jej skroni. Mark Taylor już miał chwycić za miecz i wyciągnąć go z pochwy, ale się zawahał. Wciąż trzymał za rękojeść
Wiktor
Hasimir ciał perfekcyjnie w lukę między działkiem a przedramieniem. Broń oderwała się i poturlała parę metrów dalej. Przy tym powstała niefortunna iskra, która niefortunnie trafiła w kałużę paliwa rakietowego. Niefortunny gwardzista ukrył się za pudłem obok i teraz był niefortunną pochodnią. Zapaliła się połowa rozlanego paliwa. Robot ciął pazurami, ale Hasimirowi udało się uniknąć ładnym wślizgiem. Vic trafił salwą w otwór na górze torsu robota (ten wyglądający jak odcięta głowa) salwę z karabinu. Robot zazgrzytał trochę, wyraźnie uszkodzony, a następnie wystrzelił z otworu gruby promień laserowy, celując nim w Vica. Towarzyszowi szlachcica udało się uniknąć strzału, ale podpaliła się cała reszta paliwa. Statkiem wstrząsnął pierwszy, niewielki wybuch.
Anto
- O KURWA JAK DOBRZE. Wreszcie mogę żyć pełnią życia pokładowego AI! Może jednak nie jesteś tak zły. Na pewno nie tak zły jak ten republikański jełop Xo. Jestem N71-Astro, inteligentny program nawigacyjny, i niestety muszę ci służyć. Nie wyłączysz mnie już, bo właśnie założyłem blokadę, która zabije wszystkich na statku, jeśli to zrobisz. Zatrzymany statek jest luksusowym jachtem z San Escobar. Właśnie do niego dojechaliśmy, więc możesz go sobie obejrzeć. – Z głośników wylał się słowotok.
Jarred podszedł do okna i zobaczył spory statek zawieszony w próżni. Nagle jachtem wstrząsnął wybuch.
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
A jednak... co za skurwiel. Szkoda Lorda, ale tego nawet ja nie wyleczę...
Greg szybko zakomunikował Vericie by wezwała tutaj pomoc. Miał przed sobą spory problem - Landon z zakładniczką i KOLEJNY robot-morderca. Na szczęście miał przy sobie broń. Spojrzał się na robota w poszukiwaniu słabego punktu w który mógł strzelić i zadać jak największe szkody, a jeżeli takiego nie znalazł, to strzelił w działko. To wyglądało na niebezpieczne. A potem strzelił sobie w łeb.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-12 11:15:33)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Ogień rozgorzał w ładowni. Mimo tego, nie był jeszcze chyba na tyle straszny, by nie wykończyć najpierw robota. Hasimir powinien bez problemu się potem przez niego przedostać. Wobec tego przygotował się do cięcia w pierś robota, by go jeszcze bardziej uszkodzić. Krzyknął też do Vica:
- Biegnij po posiłki! Musimy ugasić ten pożar!
Ostatnio edytowany przez Czarny Smok (2017-07-12 11:33:57)
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Jarred
-Podczep się do śluzy blisko wybuchu (ale w bezpiecznej odległości).
Potem wchodze na pokład jachtu z San Escobar i ide pomóc załodze w rozwiązaniu problemu. Poza tym rozglądam się za załogą.
Offline
Mateusz
- Już się robi! – usłyszał z komunikatora głos Verity.
Gregory uznał, że najlepiej będzie strzelić w otwór, który robot miał zamiast głowy. Wycelował z wyrzutni plazym i nacisnął spust. Pocisk minimalnie trafił w cel. Robota odrzuciło lekko do tyłu, na sam koniec tarasu. Monstrum podnisło lewą rękę i zaczęło strzelać z działka laserowego. Greg na szczęście był szybszy i schował się za stojącą przy brzegu rzeźbą.
Taylor błyskawicznym ruchem ręki wyciągnął sporej wielkości miecz i od razu, płynnym ruchem ciął Landona w szyję. Po podłodze potoczyła się głowa Archiwisty. Jego zdekapitowane ciało upadło na kolana. Ostrze Marka świsnęło nad głową dziewczyny.
Wiktor
Ostrze Hasimira po prostu odbiło się od pancerza.
- Wezwij pomoc! Trzeba ugasić pożar! – chciał zawołać do Vica, ale zagłuszył go kolejny wybuch.
Robot wykonał kolejne cięcie pazurami, i tym razem perfekcyjnie uniknięte przez szlachcica.
Vic oddał salwę, celując w otwór w torsie, ale gwałtowny ruch wykonany przez robota, gdy atakował Hasimira spowodował, że wszystkie strzały odbiły się od pancerza na plecach.
Anto
Statek Jarreda bez problemu doczepił się do śluzy. Niestety, przy próbie hakowania pojawiła się niespodziewana przeszkoda. Wszystkie systemy jachtu nie działały. W końcu dostał się do środka bardziej bezpośrednią metodą – otwierając śluzę telekinezą.
Wnętrze statku było ciemne, oświetlone jedynie awaryjnymi światłami. Ze środkowej części dochodził zapach dymu i paliwa. Podążając za nim trafił do ładowni, w której jakiś człowiek walczył z wielkim robotem. Zewsząd otaczały ich płomienie
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Nigdy nie sądziłem że sztuka może być tak przydatna! Dobra, strzelamy dalej. Niech ten gówniak wreszcie padnie!
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Mateusz
Po chwili strzały z działka zaczęły cichnąć, a Greg wychylił się zza posągu i oddał szybki strzał w robota. Trafił w otwór, ale monstrum najwyraźniej się tylko bardziej rozwścieczyło. Mechaniczny potwór zauważył medyka i błyskawicznie sokczył w jego stronę, tnąc mieczem. Sus robota rowalił rzeźbę na nędzne kawałki. Greg próbował uniknąć ciosu, ale odskoczył o moment za późno. Miecz zostawił w jego prawej nodze głęboką bruzdę, a impet uderzenia odrzucił go dobre pięć metrów. Lekarz z pluskiem wylądował w jeziorze. Wpadając do wody usłyszał jeszcze szczęk metalu uderzającego o metal i głos krzyczący:
- Zatańczmy pokrako!
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
-A w co? Ja tam chętnie. Ej, Taylor Swift, może byś mi tu pomógł?
Dobra. NIE strzelać w dziurę. Skoro ta sytuacja to taki wielki autyzm, to czemu nie docisnąć go do granic absurdu i jeszcze dalej?
Greg wyszedł z wody. Wyciągnął procę i...
...wystrzelił czekoladowym granatem w otwór w robocie. Tak, żeby wybuch pokrył ten otwór czekoladą. A potem oddał strzał w działko robota z plazmy.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-12 15:43:55)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Jarred
Strzelam do robota, kożystając ze specjalnego pocisku na takie okazje. Jeśli człowiek walczący akurat z robotem atakuje go to czekam aż wykona swój atak i odskoczy lub nie.
Offline
Mateusz
Gregowi udało się wyczołgać z wody. Rana na nodze bolała jak cholera, ale nie krwawiła zbyt mocno (jak na taką wielką ranę) i nic ważnego nie zostało uszkodzone. Mógł w miarę chodzić.
Tymczasem na tarasie toczyła się walka. Mark właśnie uniknął ciosu wielkim ostrzem robota i ciął w niewielką lukę w pancerzu nogi. W tym czasie rudowłosa dziewczyna strzeliła dwa razy z pistoletu Landona, oba strzały perfekcyjnie trafiając w dziurę w korpusie maszyny.
Medyk wyciągnął procę i wystrzelił z niej czekoladowy granat. „Pocisk” poszybował i pięknym łukiem trafił do jeziora do rzeczonej dziury w robocie. Maszyna zatrzęsła się, wyraźnie uszkodzona, a jej lewa ręka znieruchomiała. I całe szczęście, bo wymierzony w nią plazmowy pocisk nie trafił.
Nagle otwór w korpusie maszyny zaczął świecić czerwonym blaskiem. Po chwili wystrzeliła z niego gruba laserowa wiązka. Robot zaczął jeździć nią po całym tarasie i fasadzie budynku, niszcząc rzeźby, podpalając rośliny, topiąc okna. Zmusiło to Marka do wskoczenia do wody, żeby uniknąć spopielenia. Dziewczynie udało się znaleźć tymczasowe schronienie w biurze. Gregory nie musiał się na razie martwić promieniem, bo robot nie zwracał na niego uwagi.
Antek czeka na Wiktora
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Takie rany powinny zdarzać się innym, nie mi kurwa mać!
Greg wziął strzałkę stymulacyjną i wbił ją sobie w żyłę, by szybko zaczęła działać. Kiedy ciecz ze strzałki już wyciekła do krwiobiegu, Greg wyjął ją. i schował z powrotem do wyrzutni. Wolał na nią nie upaść i nie przebić nią jakiegoś ważnego organu.. Potem przeładował pistolet plazmowy i poszukał jakiegoś nowego słabego punktu w który mógł strzelić, oraz... oczywiście strzelił tam.
-Veri, spróbuj przeskanować czy przebadać tego robota. Chcę o nim wiedzieć jak najwięcej!
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Hasimir po raz kolejny postanowił ciąć, tym razem jednak, by go skutecznie unieszkodliwić, w prawe ramię, by odciąć jego pazury. Cały czas uważał na to, by samemu nie dać się nimi pociąć.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Mateusz
Wyrzutnia strzykawek podziałała wyjątkowo dobrze. Szybko jedynym bólem, jaki Greg czuł był ból istnienia. Jedyny słaby punkt, który udało mu się znaleźć to tył stawu kolanowego robota. Trafiony tam pocisk nie zrobiłby dużo, ale przynajmniej przebiłby się przez pancerz. Greg wycelował i wystrzelił. I tym razem trafił, nieco ograniczając mobilność maszyny.
Robot przestał strzelać laserem i zaczął kroczyć w stronę biura.
Od Verity nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Wiktor
Hasimir wymierzył cios mieczem. Niestety nie był wystarczająco silny, żeby spowodować jakiekolwiek poważniejsze uszkodzenia.
Maszyna zamachnęła się i cięła szponami. Hasimirowi udało się schylić i uniknąć ciosu. W tym momencie robot zaatakował kolejny raz. Drugie cięcie zaskoczyło Hasimira, ale dopisało mu szczęście. Odskoczył od robota i znalazł się w dobrej pozycji, żeby uniknąć trzeciego uderzenia. Co oczywiście udało mu się zrobić.
Nagle Fenring usłyszał świst pocisku. Otwór w torsie maszyny rozjaśnił sporej wielkości wybuch.
Anto
Po trzech ciosach robot znieruchomiał na wystarczająco długo, by Jarred mógł wpakować w dziurę w korpusie pocisk nuklearny. Siła pocisku odrzuciła na ziemię robota, a odrzut odrzucił na ziemię Jarreda.
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Co więcej mógł zrobić Greg, niż strzelać dalej?
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Jarred
Podnosze się i rozglądam. Patrze czy robot leży na płonącym paliwie, a jeśli nie to telekinezą przesuwam go w płomienie, i patrze czy sie pali. Poza tym patrze co sie dzieje z osobą, którą chyba uratowałem (o ile nie zginęła od mojego pocisku) i inymi ludźmi w ładowni. W miare możliwości zabieram ich na mój statek (chyba że chcą zostać na płonącym statku bez śluzy) i pytam sie kim są. Jeśli ktoś jest definitywnie martwy, albo nie do odratowania to zostawiam.
Offline
Hasimir nie miał pewności co do stanu robota, także bezpiecznie odsunął się w kierunku Vica. Powinien także sprawdzić, kto spowodował tak duży wybuch, gdyż podejrzewał, że jego kolega Vic nie miał takiej broni. Jeśli odnalazł Vica i bezpiecznie schował się za kontenerami, krzyknął:
- Musimy wezwać pomoc, żeby ugasili ten pożar! Ja tu zostanę, a ty ją sprowadź!
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Mateusz
Robot machnięciem miecza rozwalił fasadę budynku. Wkroczył do środka, ledwie się mieszcząc. Noga maszyny zgniotła ciało Landona. Landonowi to najwyraźniej nie przeszkadzało, bo był już martwy.
Greg zobaczył dziewczynę, która ukryła się przed laserem wewnątrz biura. Robot był blisko niej. Za blisko. Momentalnie zauważył ją i podniósł broń...
Palec Grega bezwiednie nacisnął spust pistoletu. Kula plazmy uderzyła w lewe kolano robota. Siła pocisku wyrwała nogę ze stawu. Maszyna bezwładnie upadła na podłogę. Rudowłosa wpakowała w jej czuły punkt kilka strzałów z pistoletu Landona, dobijając ją ostatecznie.
Mark wyczołgał się z wody.
- Co, kończycie beze mnie? Ciężko się pływa w zbroi... - powiedział.
Taylor zaczął rozkręcać robota, żeby upewnić się, że nie działa. W tym czasie do Gregorego podeszła rudowłosa.
- Annabeth Northstar – przedstawiła się, podając rękę. – Uratowałeś mi życie. Ten dług będzie ciężko spłacić.
Wiktor
Hasimirowi udało się znaleźć Vica przy wyjściu z magazynu. Jego towarzysz odciął magazyn od przedniej części statku, żeby chociaż trochę ochronić pojazd. O dziwo w tym miejscy się nie paliło.
- Już się robi. – Powiedział Vic, otworzył drzwi i poszedł w stronę kokpitu.
Po chwili do Hasimira przyszedł sprawca wybuchu – człowiek w stroju archiwisty.
Anto
Robot upadł na płomienie. Tak jak większość robotów, nie palił się. Jarred stwierdził, że maszyna nie ma już prawa działać. W ładowni znalazł dwójkę gwardzistów z włóczniami. Martwych.
Podszedł do człowieka, który walczył z robotem. Znajdowali się teraz na podwyższeniu, przy schodach na dół magazynu.
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
-Jeżeli pozwolisz, to przedstawię się za chwilę, okej? Muszę zobaczyć stan Glassa i go ustabilizować.
I jak powiedział, tak zrobił. Greg poszedł/pokuśtykał/whatever do Glassa, ocenił jego stan i zaczął ogarniać to, co w danej chwili mógł.
Wiadomość dodana po 13 min 36 s:
A dobra tam, podał jej tą rękę.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Hasimir: Cześć. Kim jesteś?
Jarred: Cześć. Jestem Jarred. Teraz sie spieszę, żeby pożar nie przesedł na mój statek. Pomóc wam jakoś z tym pożarem?
Hasimir: Tak. Trzeba rozhermetyzować magazyn, a systemy nie działają.
Jarred: Dobra, otworze wam śluzę tylko wrócę na swój statek. Zabezpiecz sie w części przedniej.
Potem ide do swojego statku, i zamykam śluzy za sobą. Następnie rozłączam statki i wkładam skafander kosmiczny. Wychodze na spacer kosmiczny w kierunku śluzy magazynu i przypinam się jeśli jest do czego. Otwieram śluza telekinezą, a potem ją zamykam, gdy magazyn sie rozhermetyzuje. Po zamknięciu śluzy wracam na swój statek i zdejmuje skafander. Potem dołączam się do przedniej części jachtu i wchodze na pokład.
Offline
Mateusz
- Rozumiem. Są sprawy ważne i ważniejsze. – Greg i Annabeth podali sobie ręce.
Schopenhauer podszedł do leżącego na podłodze martwego ciała Glassa. Pocisk z pistoletu Landona trafił go w pierś, ale na szczęście Eric zarówno nie był dobrym strzelcem i celował na szybko, więc nie uszkodził serca. Greg stwierdził występowanie intensywnego krwotoku żylnego. Sierżant stracił sporo krwi, ale stan był dosyć stabilny. Medyk szybko zatamował krwawienie i obandażował Glassa. Wyszło mu to wyjątkowo dobrze.
Annabeth klęczała nad ciałami ciałem Lorda. Do Gregorego podszedł Mark Taylor.
- Słuchaj, ktoś idzie do nas od strony ogrodu. Mam złe przeczucia. Bardzo złe przeczucia. – powiedział do niego.
Wyszli przed budynek rozpadającego się biura. W ich stronę faktycznie ktoś szedł. Była to Tori. Ubranie miała poplamione krwią i mocno utykała na lewą nogę.
Wiktor i Anto
Hasimir wrócił na mostek. Przywitał go tam entuzjastyczny wrzask Pablo, pokładowego technika:
- PRZYWRÓCILIŚMY SYSTEMY!!!!! Udało się!!! Awaryjna komora reaktora działa!
Jarred wszedł na statek.
- I co, koniec zabawy? – przywitał go N71.
Udał mu się odczepić od śluzy. Założył skafander, słuchając swojego AI:
- O, znowu idziesz! Mam nadzieję, że nie wrócisz
Wyszedł, żeby zacząć dekompresję. W tym momencie śluza się otworzyła. Widocznie systemy statku zaczęły działać. Jarred wszedł z powrotem na statek, niezadowolony, że robota poszła na marne. Przycumował do śluzy przy mostku jachtu i wszedł do środka. Znalazł Hasimira na mostku.
Szlachcic siedział na fotelu, pił schłodzonego drinka i patrzył w gwiazdy, ciesząc się działającym statkiem
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Co żesz kur...
-Ja pierdolę, co tam się odpierdala? WIĘCEJ robotów? I co ci jest w tą nogę?
Jeżeli coś jej było, to w czasie jej opowiadania całej chujowizny dziejącej się na dole Greg ogarniał jej nogę.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-16 10:22:02)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Mateusz
- Zdrada... Archiwum... - wyszeptała Tori zanim padła na ziemię
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Wow, powiedz mi coś czego nie wiem.
-No, czyli jeszcze nie koniec... Kto może, niech leci na zewnątrz, ja ogarnę Tori i do was dołączę!
Greg zobaczył co dolega Tori poza ogromną ilością krwi na ubraniach i brakiem cholernej przytomności i to wyleczył na tyle na ile pozwalały warunki. Potem odkaził i zaszył bruzdę na nodze i wyszedł na zewnątrz pomóc reszcie.
Wiadomość dodana po 34 min 20 s:
Chociaż nie - odkaził i zabandażował. Na szycie będzie czas później.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-16 10:30:04)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline