Play by Forum

Forum służy do prowadzenia rozgrywek PBF. Powstało w zamyśle grania w RPG tekstowe.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#476 2017-04-23 22:24:44

WojtazZzZ
Gracz
Dołączył: 2017-03-04
Liczba postów: 48
WindowsOpera 43.0.2442.1144

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Hogath:
"Cóż, Karl nie wygląda na wymagającego przeciwnika, aczkolwiek obawiam się jego amuletu - może być magiczny"
- Skoro dane nam walczyć w turnieju, tedy panie Karl, zaczynajmy - rzekł do swojego przeciwnika wampir.
" Moja strategia jest prosta - dobra praca nóg, aby zwinnie okrążać przeciwnika oraz uniknąć ewentualnych obrażeń od amuletu. Następnie zamarkowanie cięcia na odlew i podcięcie nogi przeciwnikowi. Jeśli straci równowagę chwytam go szybkim ruchem od tyłu za ręce i uderzam rekojeścią sztyletu w potylicę, aby stracił przytomność. W przeciwnym wypadku tne przeciwnika sztyletem pod kolano i zwinnie odskakuję na kilka kroków. Jeśli będzie  miał troche oleju w głowie podda się i zdąży opatrzyć swoją ranę, zanim się wykrwawi."

Offline

#477 2017-04-23 22:36:04

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
WindowsChrome 51.0.2704.79

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Grupa Turniejowa

Maethor tylko zaśmiał się gorzko i krzyknął:
- To ja powinienem powiedzieć to tobie! Nie masz ze mną szans!
Rzucił swoją kulą, zawieszoną na łańcuchu. Ri'saad zgrabnym unikiem schylił się i rzucił na Zakonnika. Porządne cięcie trafiło go w lewą nogę i stworzyło sporą ranę ciętą. Kapłan odskoczył na dwa metry i przyłożył jedną rękę do ziemi. Wyrosła z niej żywa, płonąca, obrzydliwa tkanka z wieloma oczami i jasno czerwonym płynem cieknącym z niego. Stworzyła coś w rodzaju zasłony, chroniącej przed ew. atakami. Zanim wyrosła, Ri'saad mógł dostrzec jak Maethor przykłada rękę do rany i wytwarza nią złocistą poświatę. Ri'saad postanowił ominąć powstającą zasłonę i przebiegł za kapłana. I tam tkanka się zasklepiała, lecz Khajiit szybko przybiegł między nią i uderzył sztyletem w prawą rękę (trzymającą kostur). Maethor spróbował go kopnąć, ale jego przeciwnik zgrabnie uniknął jego ciosu i zamachnął się ponownie sztyletem. Trafił w osłonę zbudowaną z ognia, która nagle się pojawiła wokół kapłana. Następnie wybuchła i odrzuciła Khajiita na dwa metry. Nie wyrządziła mu żadnych szkód. Tkanka została zniszczona i płonęła, a kapłan ciężko dychał.
- Huh, widzę że przekaz Kardynała nie był w żadnym stopniu przesadzony. Jesteś potężny. Przyłącz się do nas, a pomożemy Ci uwolnić Twą prawdziwą moc. Wiem, że możesz nas postrzegać za wariatów, ale to nieprawda. Li jedynie Kardynał jest taki świrnięty. Widziałeś na pewno innych Zakonników! Który z nich był jeszcze dziwny?
Przyłożył rękę do ziemi i przywołał rycerza, zbudowanego z czystego światła. Przyłożył rękę do rany, i z niej zaczęła się wydobywać złocista poświata.
- Z nami zostaniesz kimś wielkim! Nie marnuj się w tym małym miasteczku. Nie marnuj swojego życia, swojego potencjału...
---
Biały Rycerz stanął naprzeciw wielkiego, dwunożnego słonia, eksperyment magów z Srebrnych Miast. Słoń rzucił się na niego z szarżą. Rycerz z łatwością odskoczył, unikając jego ataku i uderzył w niego z pięści. Słoń został odrzucony na metr i powalony na ziemię. Wypłynęła z miejsca uderzenia czerwona maź. Mimo tego wstał i wyciągnął zza pleców ogromny topór. (fragmenty tej pasjonującej walki będą publikowane razem z fragmentami innych)
---
Ogień zaczął płonąć w rękach Carylla. Ten sen w trumnie musiał znacząco wzmocnić jego umiejętności. A może to coś z jego wnętrza? Wytworzył przed sobą ogromny ognisty pocisk i cisnął go w Dauga. Ten wyciągnął przed siebie swoją włócznię i przeciął ogień na pół. Wydawało się, że ogień z łatwością spali go na skwarki, a zadał jedynie kilka oparzeń.
- Widzisz, to nie jest zwykła włócznia. Jej grot jest stworzony z specjalnego stopu, absorbującego magię. Twoje magiczne ataki nic Ci nie pomogą, dopóki mam ją ze sobą. Będziesz jedynie ją wzmacniał. A potem... - weteran cisnął włócznią w stronę Carylla. Ten ledwo jej uniknął. Wbiła się w jego spodnie i oderwała kawałek materiału. Następnie stanęła sztywno w ziemi, pół metra za nim.
Wyrzuciła z siebie fale energii Chaosu.
Caryll miał szczęście. Jedyne szkody, jakie mu wyrządziła, to spopielenie odsłoniętego kawałka nogi. Musiał jednak uważać - mało brakowało, a otarł by się o śmierć.
Daug wyciągnął rękę i włócznia, jak na zawołanie wróciła do niego.
---
Hogath okrążał zgrabnie Karla. Raz czy drugi, rolnik próbował zamachnąć się w niego swoim mieczem, ale wyglądało to dramatycznie kiepsko i żałośnie. Wampir z łatwością się uchronił od ciosu. Amulet nie wywierał żadnego efektu.
Następnie wyprowadził uderzenie, już miał Karla w garści, już prawie go dosięgnął... wtedy miecz uderzył w ognistą tarczę, która ni stąd ni zowąd pojawiła się w promieniu metra od Karla i stworzyła sferę. Miecz został przez nią pochłonięty i spłonął.
- Skąd żem to potrafię?
Karl dziwnie spojrzał się na ten amulet. Stanowił on porządną ochronę przed atakami, pomimo że sam nie atakował przeciwnika. Hogath zdał sobie sprawę, że zapowiada się na długą walkę. I będzie musiał się natrudzić, by przebyć tą niesamowitą ochronę.
Sfera na razie zniknęła. Hogath zauważył ciekawą rzecz. Od chwili pojawienia się, rubin w amulecie Karla zaświecił się, na jasnoczerwoną poświatę, dość typową dla rubinów.
Grupa Elfia
- Hmm... Najmocniej Cię przepraszam Elendil, ostatnio mam mętlik w głowie. - Ambasador poklepał go po plecach. - Wiecie co, pójdziemy do mojego przyjaciela, Gerontara. To także elf, prowadzący antykwariat w wschodniej części miasta. Może znajdzie się coś ciekawego dla nas.
Po pół godziny drogi, dotarli w pobliże celu.
- Co żesz...

Cała okolica leżała popiołach. Ambasador szybko do nich podbiegł i znalazł nieprzytomnego, mocno przypalonego mężczyznę. Wyciągnął go spod gruzów i próbował ocucić. Ten otworzył oczy i szepnął.
- Uciekajcie.
Stracił przytomność. Gaurfein przyłożył mu rękę do piersi i zapalił swą zieloną mocą.
- Jeszcze żyje.
Rozejrzał się po okolicy. Wszystko w okolicy leżało w popiołach. Całe osiedle. Na odległość dwustu metrów widzieli jedynie gruzy.
- Cholera, coś się tu musiało stać. Poczekajcie chwilę.
Usiadł i przyłożył rękę do ziemi i popłynęła z niej zielona poświata. Uformowała się w pięknego, białego, wielkiego ptaka. Był to sokół królewski, znany także jako Białozór. Ambasadorowi i ptakowi oczy zaświeciły się na szmaragdowo. Ptak wzleciał w powietrze. Krążył tam dłuższą chwilę, po czym wrócił na kolana Ambasadora.
- Hmm... Zniszczenie tej okolicy nie jest przypadkowe. Zniszczenia są uformowane w krzyż. Dobrze, musimy się podzielić zadaniami. Aldwen, ty znasz się dobrze z Prefektem. Idź do niego i powiedz, o tym co tu zastaliśmy. Ty Elendilu postaraj się wyciągnąć spod gruzów jak najwięcej osób, a ty Samantho lecz wszystkich, których Elendil Ci przyprowadzi. A ja spróbuję poszukać jakichś poszlak. Mam przeczucie, kto stoi za tym atakiem i pójdę to załatwić.


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#478 2017-04-23 22:44:15

WojtazZzZ
Gracz
Dołączył: 2017-03-04
Liczba postów: 48
WindowsOpera 43.0.2442.1144

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Hogath:
" Nie wiem co może oznaczac zaświecenie się tego medalionu, aczkolwiek może amulet się w jakiś sposób zużywa... hm, zobaczymy co się z nim stanie przy kolejnym ataku, czy tym razem ponownie zmieni barwę. Jeżeli jednak okaże się, że jestem w błędzie, przy następnym uderzeniu mogę spróbować po prostu zniszczyć sam medalion, a potem rozprawić się z bezbronnym oponentem. No i wypadałoby wyposażyć się w nowy miecz, spróbuję wyrwać go z rąk wieśniaka"

Ostatnio edytowany przez WojtazZzZ (2017-04-23 22:45:26)

Offline

#479 2017-04-23 22:56:31

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
WindowsFirefox 52.0

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

"Nie. Nie potrzebuję żadnego Krzysia by mówił mi jak mam żyć." Nie ma co strzępić języka na członka Zakonu na opowiadanie o zakonniku z Kolberg. Ani o siostrze Torturze. A gość był przeciwnikiem niezłym. Przynajmniej walka nie będzie nudna. Dźganie rycerza ze światła było rzeczą bezcelową. Ostatnio, kiedy próbował dźgnąć światło w wieku 5 lat, zniszczył lampę i podpalił swój pokój. Więc na czym można się skupić? Jeżeli walka ma wyglądać tak, że on dźga zakonnika, po czym on odciąga jego uwagę ścianą tkanki czy gościem ze światła i się leczy, to może to trwać w nieskończoność. Może czas spróbować to zakończyć trochę... szybszą metodą. Zważywszy na to, że ostatnie dwa dźgnięcia wbiły się w  pana DołączDoNasByUwolnićSwąPrawdziwąMocWTowarzystwieZakonnikówŚwirów jak nóż w masło, to i może strzałka to zrobi. Ri'saad postanowił ustawić się tak, by na linii strzału niekoniecznie stał rycerz świetlny, po czym oddał strzał strzałką. Jeżeli nie trafiła, to cóż, postanowił, uważając jednocześnie na świetlnego gościa, dźgnąć zakonnika jeszcze raz. Może tym razem WRESZCIE SIĘ KURCZĘ PODDA.


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#480 2017-04-25 14:15:26

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
WindowsChrome 57.0.2987.133

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Caryll:
Skurwiel wiedział co potrafię! Ale na szczęście umiem jeszcze ciachać mieczami. Nie mógł tak szybko opanować walki lewą ręką, a prawą ma ciągle uszkodzoną. Nie wytrzyma długo. A ja mam plan.
Ciskam ku przeciwnikowi kolejną kulę ognia i szybko idę w jego stronę okrążając go w (swoją) lewą stronę.
Jeśli zdecyduje się odeprzeć kulę ognia to atakuję Dauga szybkim pchnięciem dłuższym mieczem, a następnie tnę drugim mieczem w jego głowę.
Jeśli skupi się na mnie to unikam jego ataku i szybko tnę go mieczami. Przy okazji powinien oberwać kulą ognia


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#481 2017-04-25 18:47:08

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
AndroidChrome 38.0.2125.102

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Grupa Turniejowa
Hogath dalej krążył wokół Karla. Próba zbliżenia się do niego zakończyła się ponownym uruchomieniem płonącej sfery. Ponownie, podczas jej działania, zaświecił się rubin w amulecie. Tym razem wygasanie zajęło mu kilka sekund dłużej. Następny ruch wykonał Karl. Jego próba uderzenia wampira ponownie zakończyła się łatwym zwodem, ale Hogath zauważył, że poprawiła się nieznacznie jego zdolność władania mieczem.
Kolejny atak Karla był jeszcze lepiej wyprowadzony, ale tym razem, ku jego nieszczęściu potknął się i wypuścił miecz pod nogi Hogatha.
---
Słonik zaszarżował z toporem na Białego Rycerza, lecz ten bez problemu uskoczył przed atakiem. Słoń przebiegł jeszcze parę metrów, nim się zatrzymał. Był wyraźnie zdenerwowany, że nie mógł trafić w przeciwnika.
Stanęli naprzeciw siebie. Ponownie to słoń zaszarżował, powtarzając nieudany manewr sprzed chwili. Biały Rycerz ponownie uskoczył...
... I wpadł na wyciągniętą trąbę zwierzęcia. Został złapany w pułapkę i podniesiony na wysokość ramion słonia. Ten cofnął rramię z toporem i się zamachnął.
---
Strzała, niczym ostrze tnie ciało, cieła rzeczywistość na pół, na stronę życia i śmierci. Minęła świetlnego rycerza tuż nad barkiem i trafiła w szyję Zakonnika. Ten wypluł z ust trochę krwi.
- Ach, widzę że masz, ergh..., sekretną broń. Nie sądziłem, urghh... że ja także będę musiał użyć swojej.
Przyłożył rękę do ziemi i rozpuścił z niej swą manę, by uformowała wokół niego okrąg. Z niego popłynęły w górę strumienie mocy, tworząc coś ala barierę ze światła. Nad głową Maethora pojawił się anioł z opuszczonym mieczem. Rany kapłana zaczęły powoli się zasklepiać.
W tym czasie świetlny rycerz ruszył na Ri'saada. Ten, z trudem, uniknął uderzenia mieczem i sam wyprowadził cios w gardło, który zakończył się sukcesem. Rycerz rozpłynął się.
Odsłonił Maethora, który stał w swojej barierze w pełni uloczony. Uformował kulę ognia, która pomknęła w Khajiita. Ten uskoczył w lewo w ostatniej chwili. Zobaczył, że Kapłan ponownie formuje ogniste pociski. Tym razem trzy.
---
Kula ognia poszybowała w Dauga. Ten, widząc także zbliżającego się Carylla, skoczył w górę. Za wolno. Ogień pochłonął jego nogi i spalił na popiół.
- Ty skurwielu!
Daug rzucił włócznią w Carylla, prawie go trafiając. Pomimo tego, że Caryll uniknął ataku, włócznia wyrzuciła z siebie falę ognia i spaliła mu cały prawy bok. Następnie wróciła do właściciela, który niestety miał drobne problemy z normalnym staniem. Aby temu zaradzić, rozłożył włócznię na pół i wbiłje sobie w resztki ud, używając jako dość sprawnych protez.


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#482 2017-04-25 19:31:18

Gods of Kobol
King of the Seven Kingdoms
Skąd: King's Landing
Dołączył: 2017-02-08
Liczba postów: 196
AndroidUnknown

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Elendil:
Patrze czy sa jacys ludzie i jezeli sa zywi to ich wydobywam (jezeli sa uwiezieni i na ile dam rade) i wolam elfke aby sie nim zajela. Jezeli ktos jest martwy to sprawdzam czy ma przy sobie cos wartosciowego.


Elendil from Hause Targaryen, the First of His Name, King of the Andals, the Rhoynar, and the First Men, Lord of the Seven Kingdoms, and Protector of the Realm, Master of Board Games.

Offline

#483 2017-04-25 19:57:17

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
WindowsFirefox 53.0

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

"Mylisz się. Moją sekretną bronią jest wyobrażenie sobie ciebie jako bloku sera żółtego. O kurczę, co to jest to za tobą?!?" Kule ognia wyglądały na bardzo gorące. Nie "gorąc miłego kominka w deszczową noc" tylko "gorąc ogni piekielnych mających zamiar spalić twoje ciało, duszę, treść żołądka i futerko". Po raz pierwszy w tej walce Ri'saad nie był pewien, czy jego dotychczasowa samobójcza taktyka tu zadziała. Miał do przeciwnika 5 metrów - mógł nie zdążyć zaatakować przed wystrzeleniem kolejnych pocisków. Pocisków, które wylecą za sekundę. Czy się cofnie, czy do przodu podbiegnie, i tak nie zmieni to w żaden znaczący sposób jego odległości od nich. Zaczął więc biec w prawo po okręgu, którego środkiem był Zakonnik i starał się uniknąć jego kul ognia, po czym po uniknięciu wszystkich trzech dobiec do środka i dobić. Jeżeli Zakonnik odwrócił się jednak na początku do tyłu (czyli dał się nabrać na "coś jest za tobą"), zamiast biegnięcia po okręgu dobiegł szybko do niego i postarał się go dźgnąć skutecznie.

Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-04-25 20:02:12)


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#484 2017-04-25 20:03:24

Luna
Gracz
Dołączył: 2017-03-15
Liczba postów: 93
Windows 7Chrome 57.0.2987.133

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Samantha:
Zajmuję się rannymi, a przy okazji pilnuję, żeby Elendil podzielił się ze mną łupami, zabranymi zmarłym.

Offline

#485 2017-04-25 22:23:13

Adword
Mistrz Odpisów
Dołączył: 2017-03-15
Liczba postów: 127
AndroidChrome 34.0.1847.114

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Aldwen
Ruszam do prefekta, aby opowiedzieć co się stało. Poza tym proszę Elendila i Samanthę, by dla mnie też zostawili trochę łupów.

Offline

#486 2017-04-26 21:00:38

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
Windows 7Firefox 52.0

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Marysia i Paweł
Aldwen oraz Ambasador szybko się oddalili. Elendil i Samantha zostali całkowicie sami. Samantha zajęła się rannym Gerontarem. Głównie jego obrażenia były spowodowane przez oparzenia. Miał spopieloną całą lewą rękę, lewy bok, sporą część brzucha i lewą nogę oraz kawałek głowy. W tych samych miejscach miał też odłamki pewnej stałej substancji, której niestety elfka nie mogła zidentyfikować. Prawdopodobnie był to jakiś metal. Elfka wyjęła mu je, oczyściła rany, założyła opatrunki (bandaż elastyczny) oraz przyspieszyła proces regeneracji swoimi umiejętnościami z zakresu Magii Życia. Pacjent osiągnął stan stabilny i pomimo wielu ran, wydawało się że za parę godzin odzyska przytomność.
Elendil pochodził trochę po gruzach, lecz nie znalazł żadnych innych trupów. Było to z pewnością sytuacja podejrzana. Znalazł za to, żeby mu nie było smutno, parę przedmiotów z lombardu Gerontara. Były to kolejno: duży młot z dziwnymi, runicznymi, symbolami na krwawoczerwonej rękojeści; Łuk refleksyjny z drzewa wiązu górskiego i ścięgien bliżej nieokreślonego ssaka nieparzystokopytnego; Całkiem zwyczajną kuszę oraz nawet bardziej zwyczajne sandały. Gdy wziął te ostatnie do ręki, tuż obok świsnął mu bliżej nieokreślony ognisty pocisk, wielkości mniej więcej pocisku z pistoletu (gdyby coś takiego w ogóle istniało, najwidoczniej Elendila dotknął przebłysk transwymiarowej przestrzeni).
- Zostaw to! Sandały św. Calada są moje.
Elendil spojrzał w kierunku, z którego dobiegł pocisk. Stał tam rycerz w krwistoczerwonej zbroi. Uśmiechał się.
Liczę do trzech i was nie widzę, widzę za to moje sandały leżące samotnie na ziemi.
Antek
Aldwen bezpiecznie przebiegł jakieś pół miasta i dobiegł do areny.Walki już toczyły się na dobre. Prefekt siedział w loży honorowej. Żeby tam wejść, trzeba było przejść koło dwóch jego strażników. Wyglądali groźnie, a co ważniejsze, na piersi mieli tabliczki z napisem "Nikogo nie wpuszczamy, bo wpierdol.".


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#487 2017-04-26 21:23:21

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
AndroidChrome 57.0.2987.132

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Caryll:
"Co tu do cholery się dzieje!? Jeszcze gorzej niż w walce o mój umysł" - myślę.
Kontynuuję okrążanie Dauga i trzymam się na odległość, która utrudnia mu uderzanie we mnie tarczą i atakuję jakiekolwiek odsłonięte miejsca


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

#488 2017-04-27 15:27:45

Luna
Gracz
Dołączył: 2017-03-15
Liczba postów: 93
Windows 7Chrome 57.0.2987.133

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Samantha:
Ponieważ Elendil na razie nie wraca, po wyleczeniu Gerontara szukam w spopielonym mieście czegoś ciekawego.

Offline

#489 2017-04-27 16:39:01

WojtazZzZ
Gracz
Dołączył: 2017-03-04
Liczba postów: 48
WindowsOpera 43.0.2442.1144

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Hogath:
Podnoszę miecz upuszczony przez Karla.
"Wygląda na to, że moc sfery rośnie wprost proporcjonalnie do zadanych jej obrażeń. Możliwe również, że amulet dodaje mu biegłości w walce. Czas zakończyć to starcie zanim medalion osiągnie apogeum swojej mocy i da wieśniakowi zwycięstwo.
Hmm, zgodnie z moimi obliczeniami powinienem być w stanie teleportować się przez tę magiczną barierę. Wówczas będę mógł szybko pokonać Karla zważywszy na to, że już nie posiada broni. "

Ostatnio edytowany przez WojtazZzZ (2017-04-27 16:39:37)

Offline

#490 2017-04-27 17:37:16

Gods of Kobol
King of the Seven Kingdoms
Skąd: King's Landing
Dołączył: 2017-02-08
Liczba postów: 196
AndroidUnknown

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Elendil:
Tak szybko jak to możliwe razem z sandałami chowam się za skałą czy resztką muru o ile jest dosyć blisko. Jeśli mi się udało to krzyczę:"Rzuć broń bo spalę te sandały!" Jednocześnie przygotowuję wybuchową strzałe do strzału ale się nie wychylam zza osłony.


Elendil from Hause Targaryen, the First of His Name, King of the Andals, the Rhoynar, and the First Men, Lord of the Seven Kingdoms, and Protector of the Realm, Master of Board Games.

Offline

#491 2017-04-27 22:53:06

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
WindowsChrome 51.0.2704.79

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Grupa Turniejowa
Ri'saadowi nie udało się oszukać Maethora, który się nie odwrócił.
- Ha ha ha. Jesteś jednak głupi, jeśli myślałeś, że dałbym się na to nabrać.
Khajiit zrobił jednak błąd. Zamiast pobiec po okręgu, pomylił się w obliczeniach i pobiegł po elipsie o mimośrodzie 0,01. Mimo tego fatalnego faux pas udało mu się minąć atakujące go kule ognia i ruszył w stronę Kapłana. Gdy miał już zadać decydujący cios, być może śmiertelny, cios sparował anioł wiszący nad Maethorem. Następnie zszedł na ziemię i stanął między przeciwnikami, gotowy do walki z Ri'saadem. Anioł miał parę skrzydeł, aureolę, białą szatę i miecz.
Kapłan także postanowił nie próżnować i zaczął formować kolejny płonący pocisk.
---
Słoń uderzył. Krew trysnęła dookoła. A więc topór musiał trafić.
I trafił. W pustą trąbę zwierzaka.
Biały Rycerz niespodziewanie znalazł się za plecami słonia i porządnym cięciem pozbawił go nogi.
Słoń upadł twarzą na ziemię.
Z widowni rozległa się kurzawa i gwar. Przemówił tedy Prefekt:
- Mamy zatem pierwszego ze zwycięzców. Niech wyniosą przegranego z areny, a zwycięzca niech zajmie na razie honorowe miejsce, koło mnie.
---
Caryll okrążał Dauga, który starał się robić to samo z Caryllem. Szukali słabości, punktu zaczepienia, z którego mogliby uderzyć.
Pierwszy ruszył Daug.
Podbiegł do Carylla i skoczył. Wymierzył przeciwnikowi silne kopnięcie, które zapewniło, że jego noga/włócznia wbiła się w brzuch. Nie głęboko, jedynie na, mniej więcej, cala.
Wybuchła.
Prawdopodobnie normalnemu człowiekowi rozsadziła by brzuch od środka, jednak silne zdolności Magii Chaosu Carylla oraz odrobina szczęścia sprawiły, że nie uszkodziło mu to żadnych większych organów. Jedynie jego jelito grube płonęło.
---
Hogath skutecznie teleportował się w stronę Karla. Teoretycznie problemem mogłoby się okazać wycelowanie, żeby głowa nie pojawiła się w jego nodze, albo coś takiego. Doświadczenie zebrane przez lata jednak nie zostało zapomniane i wampir pojawił się dokładnie na ćwierć łokcia przed wieśniakiem.
- Jak żesz ty...
Nie zdążył dokończyć. Miecz wbił mu się głęboko w pierś. Kaszlnął krwią, która akurat chlusnęła w oczy wampirowi i go na chwilę oślepiła. Zdezorientowany wpadł w ognistą barierę. Cofnął się metr do tyłu i zauważył że nic mu nie jest - bariera zniknęła.
Gdy opanował łzawienie z oczu, zauważył pewną dziwną rzecz - rana zamiast się wykrwawiać - parowała. Rubin w amulecie zmienił kolor z rubinowego na jasnoczerwony. I Karl się ocknął i spojrzał na Hogatha.
- Ty żeś zniszczył... Moją... Tarczyję!
Nagle w ręku Karla zmaterializował się miecz, stworzony z czystych płomieni. Ruszył z okrzykiem na Hogatha. Zanim jednak dobiegł, upadł na ziemię i złapał się za ranę. Amulet zgasł; miecz zniknął. Karl ledwo wykrztusił z siebie słowa:
- Pod... poddaję.
Prefekt słysząc to przemówił:
- A więc mamy drugiego zwycięzcę. Wynieście przegranego do szpitala, a ty Hogathie, zechciałbyś zająć zasłużone miejsce koło mnie i Białego Rycerza? Może miałbyś do nas jakieś pytania?
Miał też dylemat - zachować amulet Karla dla siebie, czy go zostawić.
Marysia i Paweł
Samantha chodząc po gruzach spopielonej części miasta, była świadkiem spotkania Elendila z tajemniczym nieznajomym, który chciał ich chyba zabić.
Dla bezpieczeństwa schowała się za gruzami jednego z budynków. Po chwili dołączył tam Elendil, który jakimś cudem uniknął ataków, zapewne dzięki swej niewiarygodnej zwinności. Następnie usłyszeli najpierw dźwięk stali uderzającej o ziemię, oraz głos przeciwnika:
- Dobra, tu mnie masz. Bardzo mi zależy na tych sandałach, przepraszam że was tak wystraszyłem. Może się jakoś dogadamy? Dam wam za nie, powiedzmy, 100 smoków? Będzie ok?


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#492 2017-04-27 23:04:12

OhMyGodcat
Pani Puszczalska
Skąd: Burdel
Dołączył: 2017-02-11
Liczba postów: 477
WindowsFirefox 53.0

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

"Ale ładny anioł! Chociaż, używanie innych istot by wyręczyły cię w walce jest poniekąd żałosne, nie sądzisz, Maethorze? Aniele, może pozwolisz mi i Maethorowi załatwić to między sobą?" Szansa na to, żeby anioł dał mu spokój, była, no cóż, najprawdopodobniej zerowa. Ale zawsze lepiej spróbować niż nie robić nic. Jeżeli anioł sobie nie poszedł, postanowił spróbować go wyeliminować. Starał się jednak utrzymać anioła między sobą a Zakonnikiem, żeby anioł stał na linii strzału. Jeżeli trafił i pokonał anioła, był gotowy na niespodziankę w postaci nagłej kuli ognia (którą oczywiście chciał uniknąć -.-), a po jej przeleceniu postanowił ruszył na Zakonnika. A jeżeli anioł dał mu spokój, ominął tą całą zabawę z boskim stworzeniem, wyminął kulę ognia i dźgnął Zakonnika.

Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-04-27 23:09:42)


Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.

Offline

#493 2017-04-28 09:05:14

Gods of Kobol
King of the Seven Kingdoms
Skąd: King's Landing
Dołączył: 2017-02-08
Liczba postów: 196
AndroidUnknown

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Elendil:
Powoli podnoszę się z ziemi ciągłe celując w nieznajomego i mówię: "200 smoków i ta spluwa. Jako rekompensata że chciałeś mnie zabić."


Elendil from Hause Targaryen, the First of His Name, King of the Andals, the Rhoynar, and the First Men, Lord of the Seven Kingdoms, and Protector of the Realm, Master of Board Games.

Offline

#494 2017-04-28 09:28:47

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
AndroidChrome 38.0.2125.102

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Paweł
- Hmm... Akurat pociski tworzyłem samą magią, a co do pieniędzy... - pogrzebał w swoich kieszeniach. - Mam akurat przy sobie tylko 183 smoki. Ale mogę Ci dorzucić wyklętą strzałę Sar-Shazara.


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#495 2017-04-28 19:30:59

Gods of Kobol
King of the Seven Kingdoms
Skąd: King's Landing
Dołączył: 2017-02-08
Liczba postów: 196
AndroidUnknown

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Elendil:
"Co to jest ta wyklęta strzała?"


Elendil from Hause Targaryen, the First of His Name, King of the Andals, the Rhoynar, and the First Men, Lord of the Seven Kingdoms, and Protector of the Realm, Master of Board Games.

Offline

#496 2017-04-28 19:59:58

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
AndroidChrome 38.0.2125.102

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Paweł
- Wypacza obszar, w który trafi i zmienia ją w obrzydliwą, żywą tkankę pochodzącą z piekieł.


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#497 2017-04-29 20:18:23

Gods of Kobol
King of the Seven Kingdoms
Skąd: King's Landing
Dołączył: 2017-02-08
Liczba postów: 196
AndroidUnknown

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Elendil:
"Nauczysz mnie jak je robić lub czegoś innego pożytecznego i dasz mi kasę a sandały będą twoje"


Elendil from Hause Targaryen, the First of His Name, King of the Andals, the Rhoynar, and the First Men, Lord of the Seven Kingdoms, and Protector of the Realm, Master of Board Games.

Offline

#498 2017-04-29 23:00:19

Luna
Gracz
Dołączył: 2017-03-15
Liczba postów: 93
Windows 7Chrome 57.0.2987.133

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Samantha:
Ponieważ niezbyt interesują mnie pertraktacje Elendila, idę sprawdzić, co z rannym Gerontarem, a potem dalej zwiedzam ruiny.

Offline

#499 2017-04-30 08:48:32

Czarny Smok
Chwilowo Władca Wszechświata
Skąd: Wszechczas
Dołączył: 2017-02-05
Liczba postów: 638
AndroidChrome 38.0.2125.102

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Paweł i Marysia
Elfka sprawdziła ponownie stan Gerontara. Rany już mu się goiły i nie było zagrożenia życia. Potrzebował tylko czasu, żeby się wybudzić.
---
- Nauczyć Cię wyrabiać takie strzały? Przecież to artefakt, stworzony przez samego Sar-Shazzara! Tylko on wiedział jak je robić! A nie wiem co uznajesz za pożyteczną wiedzę. Mogę, na przykład, opowiedzieć Ci o kulturze późnoelfickiej (od ofiary Meldira do założenia przez ludzi Orthrondu).
---
Samantha kluczyła po zgliszczach spalonych budynków. Obraz był okropny. Wszędzie zalegał popiół, w niektórych miejscach wciąż palił się ogień. Nie było, na szczęście, żadnych zwłok - prawdopodobnie wszyscy poszli na Turniej. Niemniej obraz i tak był przerażający. Kto mógł się czegoś takiego dopuścić?
Pod zawaloną deską Samantha znalazła mały miedziany medalion. Na wierzchu był wygrawerowany napis Kanex. W środku był obrazek rosłego, ubranego w stare skóry mężczyzny; kobiety z długimi, czerwonymi włosami i wypalonym na czole krzyżem oraz małego dziecka, kruczowłosego, trzymanego przez tą parę za rączki.
W zgliszczach innych domów Samantha odnalazła nienadpaloną jeszcze linę; pudełko tabletek (12 sztuk) nowego leku na rynku, pochodzącego z Ost-lendan, a znanego jako skrystalizowany kwas acetylosalicylowy oraz zestaw do dość popularnej gry w Erastonie - szachów trzyosobowych. Był tam także sztylet z bogato zdobioną rękojeścią w kształcie węża i śladową wręcz ilością dziwnej substancji na ostrzu.


Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell

Offline

#500 2017-04-30 21:30:25

Nie Czaha
Mistrz Gry
Dołączył: 2017-02-09
Liczba postów: 352
WindowsChrome 57.0.2987.133

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Caryll:
Kopię Dauga z całej siły w tarczę, tak żeby wytrącić go z równowagi, a następnie dźgam mieczem


I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
Komornik Szczecin | Polskie schody w Niemczech: Holztreppen aus Polen Wysoka jakość | Telefony tablety serwis smartfonów ursus naprawa z gwarancją , przyjdź napraw swój telefon. | musisz usiąść i wstać bo inaczej się nie da tak to się właśnie robi a nie inaczej naprawa komputerów ursus furtka jest czerwona | warszawa przeprowadzki