Fantasy (tekstowe)

OhMyGodcat · 2017-05-24 16:06:31

Ri'saad zaczekał chwilę aż Maethor się trochę oddali, po czym postanowił odbić prefekta od señory Puty. Spróbował się do niej podkraść by dźgnąć ją w plecy, kark, czy co tam będzie odkryte i czułym miejscem.

Czarny Smok · 2017-05-24 20:29:01

Mateusz
Ri'saad zaczął się skradać i nic nie wskazywało, żeby Zakonnica go zauważyła. Gdy był już z 7-8 metrów od niej, zatrzymała się i spytała:
- Kim jesteś?

OhMyGodcat · 2017-05-24 21:48:53

"Po głosie pewnie mnie poznajesz. Chciałbym z tobą na spokojnie porozmawiać, na przykład o wypuszczeniu Prefekta czy innych sprawach." Ri'saad gotował się też do ewentualnej walki na wypadek gdyby Zakonnica postanowiła nie rozmawiać - wciąż nie ogarniał schematów myślenia fanatyków religijnych w złym sensie Zakonu.

Czarny Smok · 2017-05-24 21:58:39

Mateusz
Zakonnica odwróciła się.
- Słucham Cię. Jakie masz propozycje, Khajiicie?

Nie Czaha · 2017-05-24 22:14:05

Caryll:
Kurde, ten pierdek umie walczyć. Sprawiał wrażenie takiego, który więcej macha językiem niż mieczem.

Liczę na jego chwilową nieuwagę związaną z oknem i najpierw tnę go lewym mieczem, a następnie pcham prawą bronią w jakąkolwiek szparę w hełmie przeciwnika

OhMyGodcat · 2017-05-24 22:20:52

"Moment, nie spodziewałem się że zajdę aż tak daleko No cóż, chcę jednego - żebyś wypuściła Prefekta. Co ci za to mogę dać... no cóż, na przykład ten żółty kamyczek od twojego kolegi Maethora z tą tkanką. Mam też ten niezwykły kawałek sznurka oraz odplamiacz do płaszczy (te które dostałem od Prefekta za przyprowadzenie Nestagura do miasta), czy tą świętą księgę (zabraną z pokoju zakonnika z katedry), książkę o zielarstwie (zabraną z domu Tsunande), książkę o kowalstwie (otrzymaną kiedyś tam od Prefekta) czy też amulet chroniący przed demonami (także zabrany z pokoju zakonnika). Mogę też dać się pogłaskać po głowie." Jeżeli Zakonnica straciła cierpliwość i chciała walczyć, to cóż, Ri'saad był gotowy na walkę.

Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-05-24 22:22:13)

Czarny Smok · 2017-05-24 22:27:59

Czacha
Wykorzystując chwilę nieuwagi przeciwnika, Caryll przedarł się przez jego obronę i zranił go w prawą rękę, tuż za jego zbroją. Kolejne cięcie, które nie trafiło w punkty witalne, ale ze względu na swoją siłę było dość szkodliwe dla przeciwnika. Zakonnik już się ogarnął, skupił i drugie uderzenie (prawą ręką) sparował.
Mateusz
- Nie interesuje mnie to.

OhMyGodcat · 2017-05-24 22:37:05

"No cóż, większość ludzi z reguły chce mnie pogłaskać. Mam też ten płaszcz, który jest zaklęty. Może pomieścić w swoich kieszeniach dodatkowe kilkadziesiąt litrów przedmiotów. Do tego jest niezwykle gustowny i modny! W zestawie dorzucę też wcześniej wymieniony odplamiacz, na wypadek gdyby się ubrudził. I kojarzysz ten sklep magiczny Kanex? Kiedy go przejąłem w dość... niekonwencjonalny sposób, uregulowałem jego długi na 7 tys. Smoków z Zakonem."

Czarny Smok · 2017-05-24 22:44:40

Mateusz
- Gratuluję, ale nie interesuje mnie to nawet w najmniejszym stopniu.

OhMyGodcat · 2017-05-24 22:55:43

"No cóż, mogę opowiedzieć ci co nieco o panie Śmierci. Ewentualnie ty możesz coś zaproponować. Może mam coś o czym zapomniałem że mam. Tak właściwie do czego potrzebny jest ci Prefekt? Jakie masz plany z nim związane?"

Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-05-24 22:57:33)

Czarny Smok · 2017-05-25 08:27:16

Mateusz
Zakonnica była tym wszystkim widocznie zirytowana. Wyrzuciła z rękawa małą kulkę między nich i zanim Ri'saad zdążył zareagować, kulka rozpadła się i wydzieliła tylko trochę duszący dym, w którym to Khajiit się znalazł.

OhMyGodcat · 2017-05-25 08:36:50

Zakonnica najwyraźniej chciała uciec, więc Ri'saad ruszył za nią przez dym.

Nie Czaha · 2017-05-25 11:12:54

Caryll:
Pcham lewym mieczem w szparę w hełmie rycerza.

Czarny Smok · 2017-05-25 12:37:34

Mateusz
Ri'saad wdychając dym, zaksztusił się nim. Mimo tego udało mu się wyjść z chmury.
Czuł się słabo, jakby miał zaraz zemrzeć. Zakonnica była na dachu i biegła po nim (z Prefektem) w stronę murów miasta.
Michał
Caryll wyprowadził cios, ale Zakonnik uchylił się i z jego zbroi wystrzelił miecz w podbrzusze przeciwnika. Caryll poczuł się słabo. Krew ściekała mu po nogach. Zakonnik uśmiechnął się. Z jego zbroi wyszły trzy macki, które szczelnie oplotły Carylla. Czuł, jak go palą. U brzegu świadomości słyszał głos "Wypuść mnie!".
Wtedy z ziemi wyrósł drewniany pal, który przebił jedną z macek. Te cofnęły się i schowały do zbroi. Z siedziby Straży Miejskiej wyszedł Karl z szmaragdowym kamieniem w ręku.
- Domena Rozpłodu, tak? Skąd masz tą zbroję? - spytał się Zakonnika.
- Kim jest...
- Jam jest Książę Zniszczenia, władca Domeny Zniszczenia.
- Ach, skąd więc Pan się tu zna...
- To nie ma znaczenia. Dobrze, oddaj mi mojego towarzysza i rozejdziemy się w pokoju.
- To oddaj Kryształ...
- Zatem będziemy musieli walczyć...
Wtedy zauważyli jakiegoś człowieka na dachu Straży. Był to Maethor.
- Zostaw go Randoul, Kryształ nie jest naszym priorytetem. Akcja skończona, puść go.
Randoul wypuścił Carylla i Zakonnicy odeszli. Karl w ostatniej chwili złapał mdlejącego z wycieńczenia Carylla.
---
Caryll jak zemdlał, w dokładnie tej samej postaci znalazł się na jeziorze lawy. Naprzeciw niego stał wolny, Rudy Mag z kosturem Chaosu oraz zardzewiała klatka.

OhMyGodcat · 2017-05-25 12:42:07

Ri'saad, pomimo słabego samopoczucia, spróbował wejść na dach i ruszyć w pogoń. Najpierw jednak oddał strzał ze sztyletu w Zakonnicę.

Nie Czaha · 2017-05-25 14:53:20

Caryll:
Jem pigułkę bezimiennego

Czarny Smok · 2017-05-25 16:33:52

Michał
Caryll zjadł pigułkę i nic się nie stało.
Rudy Mag stworzył kulę z ognia i rzucił na niego...
Trafiła w wysokiego człowieka z czarną zbroją. Pojawił się tam znikąd. Jego twarz była niewidoczna i bił od niego chłód, paraliżujący Carylla. Nagle też stało się o wiele chłodniej. Jedną ręką skierował w stronę Maga, drugą w klatkę. Klatka odzyskała swój dawny blask, a Rudy Mag został uniesiony mistycznie do góry i wepchnięty do klatki. Zamek sam się przekręcił i klucz odleciał stamtąd, lądując w rękach Carylla.
- No, to załatwiony. Czegoś ode mnie potrzebujesz?
Mateusz
Ri'saad oddał strzał w stronę Zakonnicy. Wycelował dobrze, ale Zakonnica zrobiła unik (ledwo jej unikając) i trucizna trafiła w Prefekta.
Zakonnica szybko wyciągnęła strzałkę i widząc wspinającego się Khajiita, zawróciła, by mu przeszkodzić.
Ri'saad wspiął się skutecznie na szczyt. Gdy złapał się pierwszej dachówki, w rękę uderzyła go Zakonnica. Nie przejął się tym jednak i wspiął się do końca (Zakonnica odskoczyła na metr).

Nie Czaha · 2017-05-25 17:05:17

Caryll:
Ach, ten przyjemny chłodny wietrzyk. Zupełnie jak w Farith. No prawie. Ten nie powoduje że na rzęsach rosną sople

- Chciałbym dowiedzieć się jaka jest wasza rola w tym konflikcie. Jestem gotowy służyć wam swoim mieczem i swoją magią. Poza tym jakiś gość chce otworzyć piekła i zaprowadzić rządy chaosu czy coś w tym stylu.

OhMyGodcat · 2017-05-25 17:28:08

"Może rozwiążemy to pokojowo?" "No to cóż, pokoju raczej nie będzie. Chyba że wypuścisz Prefekta rzecz jasna" Ri'saad postanowił Zakonnicę, no cóż, dźgnąć, zważając jednak na Prefekta.

Czarny Smok · 2017-05-25 20:38:16

Czacha
Tajemicza istota przemówiła, ale tylko czysto teoretycznie. Jej głos zdawał się dochodzić znikąd i zewsząd równocześnie. Był głuchy, pusty, nieludzki...
- Nie wiem o jakim konflikcie mówisz. A co do twojej służby - to my zdecydujemy, czy będziesz dla nas pracował. Na początek opowiedz coś więcej o tym, który chce otworzyć piekło.
Mateusz
Ri'saad skoczył na Zakonnicę i wyprowadził atak, który ta łatwo uniknęła. Następnie sama spróbowała go dosięgnąć, ale tym razem to Khajiit był szybszy. Odskoczyli od siebie na chwilę i odetchnęli. Ri'saad znów skoczył. Tym razem Zakonnica nie próbowała się odsunąć i złapała jego rękę z sztyletem za przegub, jednocześnie samemu zostając w swoją mocno zraniona ostrzem. Drugą rękę przyłożyła mu do piersi. Poczuł ciarki. Moc przepływała z jej ręki do jego ciała. Obca moc go paraliżowała. Stracił czucie w piersi, a następnie w obu rękach. Tracił czucie w całym organizmie. Czuł się niedobrze. Zaczął osuwać się na ziemię. Miasto rozświetliło światło tysiąca wybuchów. Zamknął oczy. Czuł zimno, kłujący chłód...

Nie Czaha · 2017-05-25 21:12:23

Caryll:
- Czyli nie macie nic wspólnego z tym co się dzieje w Imperium. Czło- Istota, która chce coś zrobić z piekłem przedstawiła się jako Ar-Shubbal, władca domeny zniszczenia i korzysta obecnie z ciała mojego towarzysza wędrówki. Mówił, że jego celem było przywrócenie władzy Tharizduna. Domyślam się, że to wymaga otworzenia bram piekieł.

Play by Forum

#576 2017-05-24 16:06:31

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#577 2017-05-24 20:29:01

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#578 2017-05-24 21:48:53

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#579 2017-05-24 21:58:39

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#580 2017-05-24 22:14:05

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#581 2017-05-24 22:20:52

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#582 2017-05-24 22:27:59

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#583 2017-05-24 22:37:05

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#584 2017-05-24 22:44:40

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#585 2017-05-24 22:55:43

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#586 2017-05-25 08:27:16

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#587 2017-05-25 08:36:50

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#588 2017-05-25 11:12:54

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#589 2017-05-25 12:37:34

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#590 2017-05-25 12:42:07

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#591 2017-05-25 14:53:20

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#592 2017-05-25 16:33:52

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#593 2017-05-25 17:05:17

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#594 2017-05-25 17:28:08

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#595 2017-05-25 20:38:16

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

#596 2017-05-25 21:12:23

Odp: [Archiwum] Prolog - the Last Bastion (tLB)

Stopka