Forum służy do prowadzenia rozgrywek PBF. Powstało w zamyśle grania w RPG tekstowe.
Nie jesteś zalogowany na forum.
ehhhhhhhhhhhh kurwa serio szczęścia nie ma po mojej stronie- pomyślał keks
Keks zamarkował atak nożem do rzucania lecz zamiast tego rzucił nim w pierś przeciwnika , przeturlał się ( kładąc ciężar na zdrowej nodze) i sztyletem dźgnął durrana w nerki aby połączyć dziurę z tą w podbrzuszu durrana ( lub odbił cios włócznią jeśli durran go zaatakował) , po ciosie/ bloku odskoczył i rzucił drugim nożem w tułów oponenta.
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
Podania ludowe mówiły, że wiedźmy to zasuszone staruchy z większą ilością brodawek niż włosów. Jak zwykle podania ludowe okazały się być tylko wielką kompilacją bzdur - Pomyślał Caryll
- To pewnie ten. Wspólnego z nim mam całkiem sporo. Przede wszystkim to, że dla niego pracuję. Ar-Shubbal chce, żeby pani też zaczęła.
Wiadomość dodana po 1 h 35 min 40 s:
EDIT: Dodał jeszcze:
- Ale nie jestem związany paktem. Tylko pracuję
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Durran z łatwością uniknął kolejnego rzutu nożem i szybko doskoczył do Keksa, wbijając mu znów włócznię w brzuch (od frontu). Keks zauważył, że dwa razy miał dobrą okazję wbić ją w lewą pierś. Widocznie chciał tylko się pobawić.
Tymczasem odrętwienie uda przeszło także na pierś. Poczuł nagle, że także brzuch jest odrętwiały, ale ze względu na ból nie odczuwał tego.
Dziwny głos w głowie Carylla zaskwierczał i powiedział mu: No możliwe, ale najpierw muszą dorosnąć. Nie każdy się rodzi jako starucha z brodawkami.
Wiedźma uniosła prawą brew i spytała:
- Służyć Ar-Shubbalowi? A co będę z tego miała?
Ri'saad rzucił znalezionym kamieniem w jednego z murzynów, ale nie trafił. Następnie wycofał się w stronę najbliższego wyjścia z portu. Nieszczęśliwie, stanął naprzeciw ogromnej chmary małych goblinów. Tupot stóp ustał. Zauważył, że gobliny są uzbrojone raczej skąpo - większość w różne kamienie, patyki czy co tam znaleźli. Jednak na przedzie stało kilka z trotylem, pochodniami i widłami.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Co do... kurwa, gdzie są dachy?!?!?!?
-No hej. Powiedzcie mi, czemu postanawiacie wszystko niszczyć? Bo robiąc to naprawdę nie sprawicie, że ludzie przestaną was nie lubić. Wręcz przeciwnie - będą chcieli was zabić. Więc proszę, przestańcie.
To się nie ma szans udać...
Ri'saad był gotowy na spierdolenie przed goblinami, no, w sumie gdziekolwiek, czy to na dach jakiegoś budynku, czy innym wyjściem z portu, jeżeli te nie posłuchały jego mądrych i rozważnych (i logicznych) słów i postanowiły go zabić jak dzikusy którymi były.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Keks zrozumiał jak bardzo ma przewalone, został mu tylko jeden nóż do rzucania i sztylet, trotylu , było już niewiele, i wiedział że i tak nie zdąży go odpalić. Uznał więc wbić mu nóż do rzucania w jedno i sztylet w drugie oko. Nie próbował unikać kolejnych ciosów, był zbyt obolały i tak krwawił z wielu ran. W myślach powiedział do wszytkich bogów którzy sądzili pojedynek, ,obyście byli dobrymi sędziami". Pora zostać nowym Czempionem wysp- Zawołał keks.
niech się dzieje wola piekła( nieba) z nią się zawsze zgadzać trzeba
Zawołał do Durrana, przecież sam pochodził z wysp.
Ostatnio edytowany przez Cioropis (2017-07-11 22:07:56)
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
- Eee... Bo ludzie nas więzili i zmuszali do różnych rzeczy? I chcemy się zemścić. Widzę, że ty też nie jesteś człowiekiem, więc Cię nie zabijemy, ale uciekaj stąd.
Ri'saad spierdolił wdrapał się na dach. Gobliny poszły dalej, podpalając po drodze kilka chat. Zauważył, że nad morzem zbierają się strażnicy miejscy, a druga grupa zbiera się przy willi.
Durran uderzył w prawą rękę, wyrzucając w dal nóż do rzucania. Nie udało mu się zapobiec ciosu drugim noże, ale w ostatniej chwili zasłonił swoje oko prawą ręką, przyjmując na nie cios. Następnie odepchnął Keksimusa i odskoczył na kilka metrów (oczywiście zabierając ze sobą swoją włócznię).
Keksimus poczuł, jak drętwieją górne fragmenty piersi, oraz prawe podudzie. Stracił także całkowicie czucie w prawym udzie i okolicach brzucha.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Khe khe khe khe khe khe- wykrzutusił Keksimus . Rzucił w oponenta całym podpalonym trotylem ( zapalnik 2 sekundy) jaki mu pozostał ( około 1 kg 250 gram. Zdechnij Kurwo- zawołał. Niezależnie od tego czy jego oponent przerzył czy nie to keks przed omdleniem zebrał resztkę sił i ruszył odtwarzyć swojego oponenta. ,, Bogowie o Bogowie, wasze sądy póki co są gorsze od ludzkich. Zdałem się na waszą łaskę. Pokarzcie tego pyszałka, tego czempiona z wysp pierdolonych.
A ty durran obyś zdechł, o ile tego już nie zrobiłeś. - wycharczał keks.
Ostatnio edytowany przez Cioropis (2017-07-11 22:52:35)
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
Nie ma szans żebym sobie stąd tak po prostu odszedł, zostawiając tak ten burdel. Pieprzone zielone gówna. Tylko zemsta im w głowie. No dobra, światła, kamera, akcja. Zaraz, co to jest kamera...?
Ri'saad przebiegł po dachach do jednej z grupy strażników, najlepiej tej będącej bliżej niego. Miał zamiar wspomóc ich w walce z zielonymi skurwielami. Kiedy tam już dotarł, ponał informacje o tym ile ich mniej więcej jest, ich uzbrojeniu i o trotylu w łapach paru z nich.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Ri'saad podszedł do jakiegoś pośledniego strażnika, który następnie skierował go do dowódcy.
- Rozumiem. To nieciekawe wieści. W takim razie musimy opracować jakiś plan. Ciężko będzie... Dobra, weźmiemy ich w cugle, z dwóch stron. Są małe i słabe, powinniśmy sobie z nimi poradzić.
Durran uchylił się od rzutu nożem i trafił włócznią w łeb Keksimusa. Nie był to najskuteczniejszy cios i tylko odciął mu nos. Następnie wycofał się. Mimo tego, że Keksimus nie otrzymał śmiertelnej rany, jego ciało było w większości odrętwiałe, lub stracił czucie w wielu miejscach. Dodatkowo stracił z... 30% krwi? Nie, Keks nie mógł tego przeżyć. Czas zwolnił. Padł na ziemię. Martwy.
***
Obudził się w ciemnym pomieszczeniu. Było zimno. Wokół niego leżały szkielety. Ziemia była zatęchła. To było jakieś pobojowisko. Nie było niczego. W końcu, po kilku kwadransach czekania... A może godzinach. Zupełnie stracił rachubę czasu... No, w każdym razie przyjechał jeździec na szkielecie konia. Miał długą, czarną szatę i trzymał kosę w ręku.
NA NAS JUŻ CZAS
Zabrzmiał głuchy, wszechobecny głos w jego głowie.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
-Trotyl może być pewnym zagrożeniem. Według mnie dobrym pomysłem może być wystrzelenie podpalonych strzał w trotyl. Pozbędziemy się i trotylu, i sporo goblinów. Mam nadzieję że macie jakiś olej i ogień żeby je podpalić. Jeżeli nie, to mam, że tak powiem, alternatywny sposób wysadzenia goblinów...
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
- Satysfakcję i dobrą zabawę Potężne artefakty, wiedzę magiczną. Przynajmniej to oferował mi. Ar-Shubbal poszukuje Kryształów Stworzenia. Zawsze będzie można spróbować je zabrać mu sprzed nosa, jeśli umowa nie będzie pasować
Ostatnio edytowany przez Nie Czaha (2017-07-12 10:10:49)
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
- Nie mamy strzał. - Oznajmił Ri'saadowi dowódca strażników.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
-To szkoda. No to użyję planu B...
Dla Ri'saada priorytetem był trotyl. Mógł zrobić sporo złego. Rozstawił swoje ostatnie monety w pewnej odległości od linii strażników. Gdy gobliny z trotylem na nich stanęły, wysadził je. W wypadku gdyby doszło do walki wręcz, Ri'saad walczył sztyletami.
Ostatnio edytowany przez OhMyGodcat (2017-07-12 10:42:56)
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
No to co szefie? Gramy w Kości? Jeśli wygram to zmartwychwstanę to pojawię się w tym samym miejscu w którym zginąłem w jakiś epicki sposób.- rzekł Keks.
A po za tym co tam? Jak idą sprawy ponadczasowe? .
( poniżej jeśli keks wygra)
Chcesz żebym potem coś zrobił w wolnym czasie? Jakaś misja? Planuje udać się do dartmoor, na safari. Więc jeśli bym mógł coś dla ciebie zrobić to pisz.- rzekł.
Bywaj
Ostatnio edytowany przez Cioropis (2017-07-12 10:52:08)
Everything is temporary. Czarne Motyle na oknach naszych wrogów mówią o ich sercach więcej niż każde słowa przez nich wypowiedziane.
Offline
- Dobrze, przystanę na te warunki. - odpowiedziała Caryllowi Adrienne. - Przekaż mu, że jestem do jego usług. - wiedźma uśmiechnęła się. - Ale dla Ciebie też coś mam. Polubiłam Cię, a mój człowiek jeszcze tu nie przyszedł. Proszę... - wręczyła Caryllowi srebrny talizman z wyrysowanym na nim bazyliszkiem. - Są w nim zawarte różne czary ochronne. Ochronią Cię przed klątwami, przynajmniej tymi słabszymi. - uśmiechnęła się.
Tymczasem chatką wstrząsnął mały wstrząs.
- Co to było?
Gobliny zobaczyły, jak Ri'saad rozstawia na ziemi monety i zostały w bezpiecznej od nich odległości. Wysłali pod nie dwóch mało znaczących goblinów. Jeden z strzałów Ri'saada zabił jednego z nich, drugi jednak zdążył podnieść jedną z monet i wyrzucić ją na tyle daleko, że nic nie zrobiła. Chwilę później został zdjęty. Gobliny wysłały kolejnych trzech, by wyrzucić ostatnią monetę. Ri'saad ubił jeszcze jednego i za chwilę ostatnia z monet była daleko wyrzucana. Wtedy, na rozkaz Ri'saada, wybuchła, zabijając dwóch goblinów. Nic już jednak nie stało między nimi a strażnikami. Chmara ruszyła do boju...
Gobliny z bronią ręczną (35%) ruszyły do boju, zostały jednak początkowo łatwo zatrzymane przez strażników miejskich (105%). Ri'saad skutecznie zestrzelił także kilku z swojego łuku (70%), nie trafił jednak żadnego goblina z trotylem. Jeden z goblinów z trotylem rzucił go w stronę walczących, wyłączając z walki dwóch strażników i jednego swojego.
Początkowo:
Po walce:
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Ja pierdolę... no to chuj. Jak mam umrzeć teraz to niech tak będzie...
Ri'saad strzelał dalej w gobliny z trotylem aż skończyły się strzały bądź gobliny z trotylem, po czym dźgnął się w serce i zdrowe oko zaczął bić się z goblinami sztyletami.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
- Dziękuję. - powiedział Caryll po wzięciu amuletu. - Nic dobrego. Zwykle wybuchy nie są dobre. - Odpowiedział na pytanie.
No żesz kurwa. Człowiek spokojnie rekrutuje ludzi do niszczenia świata i zaprowadzania władzy demonów, a tu jakiś jełop bawi się trotylem
Caryll wyszedł przed chatkę i ogarnął co do kurwy nędzy się tam odpierdala
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Caryll wyszedł na zewnątrz i zauważył toczącą się walkę. Ponad pięć setek napierało na kilkunastu strażników miejskich, którzy jeszcze się bronili, i... Ri'saada, tak, tego znajomego Khajiita! Ku pocieszeniu strażników, z tyłu nadchodziły posiłki.
Gobliny (80%) dalej nacierały z jeszcze większą werwą. Pierwsze trupy widocznie dodały im skrzydeł. Strażnicy (85%) dalej stawali opór, ale już słabszy niż wcześniej. Kilku z nich padło. Także z tyłu, na gobliny uderzyło kolejny oddział strażników (90%), który ładnie zaczął wybijać gobliny na ich tyłach. Ri'saad (80%) strzelał dalej skutecznie do kolejnych goblinów, jednak dalej nie udało mu się trafić żadnego z trotylem. Kolejny z goblinów z trotylem rzucił swój ładunek, kalecząc tym razem skutecznie pięciu strażników.
Przed walką:
Po walce:
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Caryll podszedł tak, żeby być móc spokojnie rzucać w gobliny kulami ognia, ale żeby gobliny nie mogły spokojnie atakować go swoją "bronią".
Potem zlokalizował gobliny z trotylem i rzucił w nie kulami ognia. Jeśli jakiś zielony konus zbliżył się do niego, to atakował go mieczem w prawej ręce i laską Adhemara w lewej
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Rinse, repeat
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Gobliny (30%) widocznie straciły wolę walki, zadowolone wieloma trupami pośród strażników. Dalszy napór na tych nad morzem (60%) był wciąż nieskuteczny, choć strażnicy przejawiali już mniejszą wolę walki. Z kolei strażnicy na tyłach (35%) po pierwszym ataku jakby osłabili się i atakowali już o wiele słabiej niż na początku. Ri'saad (45%) wystrzelił już ostatnie z swoich strzał, ostatecznie nie trafiając żadnego z goblinów z trotylem. Kule ognie Carylla nie wyszły najlepiej (25%) ale mimo tego ubiły kilka goblinów. Tym razem dwa gobliny rzuciły swoje pociski z trotylem, jeden do oddziału z przodu, drugi do tego z tyłu. Pierwszy posłał w piach dwóch goblinów i czterech strażników. Drugi wybuchł w środku oddziału strażników, zabijając ich dwunastu i czterech goblinów.
Przed walką:
Po walce:
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Jebać to. Bedę kurwa walczyć tak długo jak mam jakiekolwiek kurna wsparcie.
Ri'saad walczył dalej, tym razem juz sztyletami. Jebać gobliny.
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline
Caryll przyzwał z Domeny Zniszczenia demona, żeby pomógł w walce z goblinami, a następnie ponownie rzucił kulami ognia w gobliny z trotylem.
Ostatnio edytowany przez Nie Czaha (2017-07-12 12:52:51)
I collect my story
Under the fragmented skies
Traveling through my wasteland
Praying for the rain to come
Offline
Gobliny (95%) widząc ile padło już strażników, ruszyło do boju z nową werwą. Straż przy brzegu (50%) traciła już siły, z kolei z tyłu zabrali się znów do roboty (70%), lecz mogło już być za późno. Ri'saad (70%) także starał się dać z siebie wszystko i walił swoimi sztyletami kolejne gobliny. Caryll przyzwał demona (135%), który wbił się w sam środek hordy goblinów, kładąc wielu z nich. Sam Caryll (75%) także zestrzelił wiele z goblinów. Ostatni z goblinów z trotylem wyrzucił go w stronę strażników nad brzegiem, uśmiercając ostatnich z nich (i przy okazji pięciu goblinów).
Przed walką:
Po walce:
WIDZISZ KEKSIMUSIE, MOJA PRACA JEST DOŚĆ MONOTONNA. ZBIERAM TYLKO KOLEJNE ŻNIWA, KOLEJNE DUSZE. DOBRZE, ZAGRAM Z TOBĄ. PRZYDA MI SIĘ TROCHĘ ROZRYWKI. ALE JEŚLI PRZEGRASZ, BĘDZIESZ BŁĄKAŁ SIĘ PO ŚWIECIE DO KOŃCA CZASU. W ŻAŁOŚCI, SAMOTNY...
Śmierć skinieniem ręki przyzwał stolik i dwanaście kości, po sześć na głowę, zostawione w specjalnych kubkach do rzucania.
KTO WYRZUCI WIĘKSZĄ SUMĘ OCZEK, WYGRYWA.
Rzucili. Śmierć nie miał tego dnia szczęścia. Wypadło mu łącznie suma 25, podczas gdy Keks otrzymał 26.
MASZ SZCZĘŚCIE. MOŻESZ WRACAĆ. I NIE MA NIC, CO MOGĘ OD CIEBIE CHCIEĆ.
Keks padł nieprzytomny na ziemię.
***
Obudził się na ziemi, w twarzą w piasku. Wokół słyszał odgłosy ludu, skandującego głośno "Durran". Poczuł jak odrętwiałe ciało wraca do normy. Powoli odzyskiwał czucie. Wziął głęboki oddech. Chciał się podnieść, ale nogą zablokował mu tą możliwość Durran, kładąc ją na plecach i przygniatając do ziemi.
- A więc przeżyłeś? Wiele Ci to nie pomoże.
Jeden z jego ludzi przyniósł mu duży, długi miecz. Durran ujął go w rękę i zakrzyknął do ludu.
- Co mam z nim zrobić? Chyba czas, żeby dokonać wyroku!
Ku jego zaskoczeniu z tłumów nadeszły gwizdy i pomruki. Niektórzy krzyczeli coś o woli boskiej i wskrzeszeniu Keksa przez nich. Durran przez chwilę był zdziwiony, spojrzał się na dowódcę straży. Ten tylko kiwnął głową. Durran spojrzał przez chwilę z zakłopotaniem na Keksa, a potem się uśmiechnął łobuzersko.
- To Twój szczęśliwy dzień. Ludzie Cię ocalili. Tym razem. Ale chyba nie myślisz, że dam Ci ot tak odejść, po tym jak mnie szkalowałeś? - zaśmiał się. - Nauczę Cię trzymać ozor na wodzy. Następnym razem, gdy ośmielisz się powiedzieć złe słowo o mojej ojczyźnie, zabiję Cię. Na razie jednak... znaj moją litość.
Opuścił miecz. Keks poczuł zimną stal na lewym łokciu, a potem niewyobrażalny ból. Krew gęsto trysnęła wokoło. Spróbował poruszyć lewą ręką, jednak nie był w stanie. O mało co nie zemdlał z bólu. Durran podniósł miecz i puścił go. Następnie odszedł w stronę budynku straży miejskiej, lekko kuśtykając.
Lesser Evil - Mistrz Gry
War of Shadows - Hasimir
A Game Of Thrones - #1Stark #2Martell
Offline
Szkoda że nie wyglądam jak Śmierć i nie mam jej kosy. Wyglądałoby to jeszcze ciekawiej.
Farmer Ri'saad kontynuował swoje żniwa. Głowy goblinów musiały być ścięte i schowane do spiżarni przez świtem, bo zbliża się zima, a on nie miał nic innego do jedzenia.
Zaraz, co ja kurwa myślę?
Bardzo głęboki cytat który pokazuje jakim to ja jestem filozofem i dużo wiem o życiu oraz ukazujący moje zdolności szukania informacji w google.
Offline